hobby

j35

Czesć

Wczoraj na kanale Planete leciał dokument "Niemieccy kamikadze".
Było m in o taranowaniu alianckich bombowców i o zniszczeniu przepraw na Odrze w okolicach Kostrzynia w 1945 r.

Blues

Cześć J35

nie oglądałem , ale temat ciekawy.Powiedz jak częste to były przypadki Question

Chodzi mi o to, czy Niemcy decydowali się na takie samobójcze
akty często - czy coś mówili o liczbach Question

I z czego to wynikało Question

Z desperacji , z ideologii czy też były to jednostkowe przypadki,
wynikające np z awarii sprzętu, braku paliwa czy też beznadziejności
sytuacji tzn np trafienie samolotu i wybór czy walnąć np w wodę, czy
też w statek i zabrać go ze sobą.

Zadaję te pytania ,bo pierwszy raz słyszę o "niemieckich kamikadzach"

Co innego Japończycy , ale to inna kultura i religia i oni decydowali się
na tego typu czyny świadomie , a gdyby się rozmyślili to i tak ,nie
mieli możliwości wylądowania...
Niemcy są inni ,nie chcę nikogo obrażać , ale są bardziej wyrachowani i
jestem ciekaw ,czy w tym programie mówili coś o przyczynach ich
postępowania Question

Pozdrawiam

WERTTREW

Do niszczenia mostów na Odrze stosowano Mistele (zestaw Ju-88 plus Bf-109 lub Fw-190). Junkersy były bezzałogowe, za to wypełnione materiałami wybuchowymi i sterowane z pokładu mysliwca. Nie miało to więc wiele wspólnego ze stylem "kamikadze".

Teoretycznie taką funkcję mogła przyjąć pilotowana odmiana Fieselera Fi-103 czyli V-1, nazwana Reinchenberg, ale do jej zastosowania nie doszło.
Według innych teorii takze nieudane zastosowanie samolotu Bachem Natter, mogło zakończyć się (lub przypominać?) atak samobójczy!

Przykładowa ilustracja obu powyższych konstrukcji:
[link widoczny dla zalogowanych]

j35

Jest to opowieść o szóstce pilotów myśl., którzy przeżyli służbę w eskadrach specjalnych.
W 1944 utworzono eskadrę szturmową do zadań specjalnych
(Fw 190). Piloci mieli za zadanie rozcinanie śmigłami kadłubów bombowców.

Początek 03 45 Gering wystosował tajny apel o samopoświęceniu i ofierze życia. Apel odczytywali swoim elewom d-cy szkół lotniczych.
Po odczytaniu rozkaz był niszczony.
Zgłosiło się184 ochotników ,których przeniesiono do miejscowości Stendal
Operację nazwano "Elbe" i miała ona na celu taranowanie bombowców.
Przed uderzeniem pilot miał wyskoczyć na spadochronie.Niektórzy z pilotów poczuli ulgę ,że to "tylko" taran, a nie "żywe bomby".

W swojej bazie żyli b.luksusowo .A co nimi kierowało? Byli to b. młodzi ludzie po praniu mózgu w hj fanatycznie wierzący w Adolfa.Dodatkowo chęć zemsty za naloty i śmierć bliskich.No i oczywiście befehl.
6 04 45 przeniesiono eskadrę w miejsce akcji .
Nazajutrz do akcji wystartowało 120 pilotów. W samolotach ,które w większości były zdezelowanymi rupciami wymontowano broń pokładową.

W tym dniu atakowano formacje 1300 bombowców i 800 myśliwców.
Strącono 25 bombowców ,zginęło 40 niem. pilotów.
Operacja Elbe okazała się kompletnym fiaskiem.

CDN...

WERTTREW

Z na podstawie czego ta opowieść? Planete, Discovery? Very Happy

Czy może jakiegoś bardziej wiarygodnego źródła?!

j35

Teraz o Kostrzyniu.
Z dwóch eskadr wybrano 10 ochotników, mówiąc im zadaniu typu operacja Elbe.
W rzeczywistości chodziło o samobójcze uderzenie w mosty pontonowe przez myśliwiec z podwieszonymi bombami. Jeden samolot miał zniszczyć jeden most.
16 04 45r o godz. 17 50 wystartowało dziesięciu pilotów .Przeżył jeden-Erich Krout
Nad samą przeprawą dostał się pod silny ogień zaporowy i poleciał na południe w celu
nabrania wysokości .Jego silnik zatarł się .Pilot wyskoczył na spadochronie i dostał się do amerykańskiej niewoli.
Nie są znane skutki nalotu na mosty 16 04 .Wiadomo jedynie ,że na drugi dzień Rosjanie
Odbudowali wszystkie przeprawy.

Są to opowiadania pilotów (teraz już dziadków).Nie wiem jakie żródło
mogłoby być bardziej autentyczne
Nie ma tutaj map strategicznych ,numerów jednostek i bajdurzenia historyków

Z tego co ja się orientuję Mistele atakowały przeprawy w dniach póżniejszych niż dzień forsowania.